niedziela, 20 maja 2012

Puk puk

Siemanko Meguś, kope lat mnie tu nie było :D
Ale o co sfochany, pamiętam ze z Simonem chałe robiłyście wtedy podobno itd ale swoich wątów nie pamietam :D
Ale mniejsza o to ;)
Siedze sobie nad łaciną, udaje ze sie ucze a jutro kolos - a właściwie poprawka :D
Ale taka łądna pogoda.. :)
Pamiętasz zapewne jak nieraz szlajalismy sie po mieście, przed i po lekcjach?? :D
Wiele wiele razy :D
Ku zgorszeniu Paczi fortepiana i kaśki :D
Zawsze bałaś się że N Cię za to zabije :D
Ale fajnie było, zawsze można było poplorkowac nie mówiąc już o wydurnianiu :D
A ile razy spotykaliśmy naszego znajomego żulika - zboczeńca.. :D
Wiesz, tego małego tłustego z włosami zgolonymi krótciutko?
No tego co Ciebie i N chciał raz gdzieś wyściskac :D
No i Stefan Grajek, legend of City :D
Aż normalnie tęskno mi do jego brzękolenia:D
Choc wtedy jak matme obrabialiśmy w bibliotece to mnie ziomal wnerwiał równo :D
A teraz siedzę w Rzeszowie, klepie ciągle lektury jak w podstawówce a perspektyw zdania sesji jak narazie zero :D
Życzę Ci dziś powodzenia moja droga ;)
I cóż, pozdrawiam, tęsknię i powodzenia życzę - do spisania ;)
:*
Szerszeń ;)


Wet za wet - Stefan Story, wspominajmy :D
http://www.youtube.com/watch?v=50g6yOjehp4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz