środa, 4 kwietnia 2012

Jaki, kruca fuks, dudek??? Pierwsze słyszę :D

Aaaaaa, Śledź <3

Nutka- już chyba głupszego napisu jak "matura" nie mogłam sobie ułożyć:D

Hm, tak w ogóle wiecie, gdybym tylko była panią od biologii też bym zwracała uwagę na wirusy- nie macie pojęcia, ale na przykład dziś wyciągałyśmy mącznikowi jego układ pokarmowy i szukaliśmy w nim pierwotniaków... Takie rzeczy niestety tkwią w pamięci całe życie! Całe życie! A jak myślicie czy Wy bylibyście tak szczęśliwi wiedząc że wokół was pełno stawonogów, roztoczy, innych paskudztw? :D

Powiedzieliśmy dziś że mącznika kroić nie będziemy, bo jesteśmy po spowiedzi wszyscy, a facet na to żę bezbożnika z niego robimy, ale trudno, pokroił sam.

Facet jest naprawdę genialny, szkoda tylko że nie ma palców u prawej ręki...

A tu święta święta idą... Próbuje sobie przypomnieć cokolwiek co w kromerze ze świętami miało jakiś związek...

Ale pamiętam jedno. Mój stos książek na którym stał talerz z rzeżuchą, która z resztą wcale nie urosła :d
 niemniej jednak ten stosik przedmaturalny był uroczy :)

meg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz